Warszawski Zarząd Dróg Miejskich podaje, że zakupiony niecałe trzy lata temu Nissan Leaf pokonał dystans ponad 100 tys. km i zeskanował 2 457 500 tablic rejestracyjnych. Przez ten czas elektryczna flota aut skanujących tablice parkujących kierowców w warszawskiej strefie płatnego parkowania rozrosła się do 9 aut. Łatwo je rozpoznać - mają zabudowany na dachu swego rodzaju bagażnik z kamerami i czujnikami. To one skanują tablice rejestracyjne i identyfikują kto zapłacił, a kto nie za parkowanie. ZDM obliczył, że pieszy patrol, żeby osiągnąć wynik Nissana potrzebowałby około trzydziestu lat pracy.
2,5 mln sprawdzonych rejestracji
Praca pierwszego elektrycznego Leafa poskutkowała wystawieniem 193 762 mandatów, a dokładnie "opłat dodatkowych" za niepłacenie postoju w SPPN. W niespełna trzy lata przyniosło to miastu Warszawa ponad 38 mln zł do kasy miasta. Prawie 2 mln parkujących samochodów (1 966 031 aut) z blisko 2,5 mln sprawdzonych rejestracji zeskanowanych było przynajmniej dwukrotnie. Kontrola wykonywana powinna być wykonana dwukrotnie i to w krótkim odstępie czasu po to, żeby uniknąć ukarania kierowców, którzy nie wnieśli opłaty za parkowanie, bo w czasie skanowania rejestracji np. kupowali bilet w parkomacie czy rozmieniali pieniądze.